W ostatni czwartek stycznia Dworek New Restaurant otworzył swój cykl kolacji degustacynych w 2022 roku. Była to pierwsza kolacja pod hasłem owoce morza z doborem wina – rzecz jasna, białego. Ale… był też jeden wyjątek. Zobaczcie co i z czym zjedliśmy!
Kolacje degustacyjne to sztuka sama w sobie – kunszt kulinarny, sposób filozofii przygotowywania jedzenia, jego podawania i degustacji. Szef kuchni, który „projektuje” i przygotowuje dania, nie jest zwykłym rzemieślnikiem. Jest prawdziwym artystą. Dworek New Restaurant to artyści nad artystami, szczególnie jeśli chodzi o desery. Ach to mango i marakuja! – idealna para. Lecz od początku. O owocach morza, zarówno tych, które znaliśmy, jak i o tych, które skosztowaliśmy pierwszy raz.
Amuse bouche #1: krewetka, limonka, trybula. W rzeczywistości był to tatar z krewetki argentyńskiej podany na grzance owsiano-drożdżowej, przyozdobiony trybulą. Wszystko do posmakowania „na raz”, idealnie ze sobą współgrało.
Amuse bouche #2: Ostryga, szalotka, ocet jabłkowy. Nic dodać, nic ująć – ostryga, podana w towarzystwie francuskiego szampana, sama „rozpłynęła” się w ustach. Polecamy każdemu to danie, klasa sama w sobie!
Przystawka: przegrzebek, lardo, groszek, szafran, cytryna. Przegrzebek do tej pory kojarzył nam się głównie z programami Gordona Ramsay’a. Od tego wieczoru będzie kojarzył się z Dworkiem New Restaurant. Był po prostu mega – delikatny, różowy, rozpływał się w ustach. Został podany z puree z zielonego groszku z dodatkiem mięty oraz pianą cytrynową. Dodatkowo jego smak podkręcono lardo, czyli z włoskiego sezonowaną słoniną. Słonina była sezonowana osobiście przez szefów kuchni przez około 4 miesięce.
Zupa: bulion, langusta, warzywa. Była to bardzo intensywna zupa z mocno wyczuwalnym aromatem morza, przygotowana na korpusach z langusty. Dodatek warzyw, smażonego mięsa langusty oraz oliwy z pachnotki, dodawał temu daniu jeszcze więcej charakteru… Odważna kompozycja!
Danie główne #1: ravioli, homar, soliród, masło. Masło, masło i jeszcze raz masło 🙂 Świeże ravioli wypełnione mięsem z homara, podane z sosem z dużą ilością masła oraz solirodem o słonym posmaku, było rewelacyjne. Chciało by się jeść i jeść!
Intermezzo: szampan, ananas – na przełamanie smaku. Lekko gorzkawe w postaci zimnej granity, idealnie oczyściło kubki smakowe przed kolejnym daniem głównym.
Danie główne #2: ośmiornica, ogórek, papryka, fenkuł, ziemniak. Klasyk. Grillowana macka ośmiornicy podana z pieczonym ziemniakiem, ale… z ziemniakiem w postaci chrupiących poduszeczek. Do tego puree z pieczonego fenkułu i mini salsa z zielonego ogórka i papryki. A na koniec, jak zawsze, rewelacyjny…
Deser: mango, marakuja, banan, czekolada – czekoladowe ciastko „posłodzone” bananem, zwieńczone duetem idealnym: mango i marakują oraz przyozdobione smoczym owocem (pitają). Apelujemy, by ten talerz trafił do karty na stałe! Prócz tego, że idealnie nawiązywał do tematu kolacji (rajskie wyspy, owoce morza…), to był naprawdę wyśmienity. Chcielibyśmy jeszcze powtórzyć to „doświadczenie”…
Także pokrótce, owoce morza idealnie otwarły dworkowy sezon ’22 kolacji degustacyjnych. Organizacja, dania i obsługa były na najwyższym poziomie. A już za miesiąc, 24 lutego, gościem specjalnym kolejnej kolacji będzie… Karol Okrasa. Ilość miejsc ograniczona. Polecamy!
Tekst: Magdalena Malcher