Rozsmakuj się

Bazylia – Twoja restauracja w Bielsku-Białej

„Dobre jedzenie to podstawa prawdziwego szczęścia.” /Auguste Escoffier/

Idąc tym tropem, po szczęście powinniście się udać do Bazylii – restauracji, która wywołuje uśmiech na twarzach gości i wprawia w pozytywny nastrój. Jak? Oczywiście dobrym jedzeniem i przyjazną atmosferą!

Cygański Las to bardzo urokliwa dzielnica Bielska-Białej, położona u stóp Beskidów. Raj zarówno dla spacerowiczów, jak i rowerzystów. Idealne miejsce na postój, zaczerpnięcie świeżego powietrza i przeniesienie się na chwilę nad… Morze Śródziemne. W końcu „La vita è bella!”, a w Bazylii è molto bella 😉
Wchodząc do restauracji, od razu czuć gościnność i serdeczność. Odpowiednie oświetlenie, dobrze dobrana muzyka, gustowne i nowoczesne wnętrze sprzyjają relaksowi i dobremu samopoczuciu. Luźna atmosfera zachęca do rozmów i przyjemnego spędzania czasu z rodziną, przyjaciółmi czy znajomymi. Tutaj każdy czuje się komfortowo i mile widziany. Obsługa jest uprzejma i profesjonalna, chętnie udziela porad dotyczących dań i win. Dba o każdego, kto przekroczy próg Bazylii.

Menu restauracji jest pełne włoskich potraw przygotowywanych z najwyższą starannością i pasją. Wielką uwagę przywiązuje się tu do jakości składników, korzystając ze świeżych produktów.

Choć karta zmienia się raz w miesiącu, jest kilka bestsellerowych dań, które na stałe w niej zagościły. Takim daniem jest… pizza. Przyjeżdżając do Bazylii, musisz choć raz skosztować pizzy! Receptura cały czas pozostaje niezmienna – cienkie ciasto w stylu rzymskim, najlepsze włoskie składniki i piec opalany drewnem, który łączy wszystkie elementy w jedną całość.

Ale to nie koniec włoskich dań i ciekawych połączeń. Dodajmy do kuchni śródziemnomorskiej kuchnię polską opartą na sezonowych produktach, a stworzy nam się bardzo ciekawe menu. W najbliższym czasie zjecie w Bazylii takie dania jak: kaczka, schab z kością, ośmiornica czy krem z cukinii.

Szefem kuchni jest Konrad Drewniak – młody, ale jednocześnie bardzo doświadczony fachowiec, który przyciągnął do Bazylii zespół zdolnych i kreatywnych kucharzy. Od dwóch lat, kiedy restauracja otworzyła się na nowo, skład załogi wciąż się powiększa i rozwija. Bazylię tworzą ludzie i dobra energia. To dlatego dania, które wychodzą z kuchni, są uwielbiane przez gości i to nie tylko bielszczan. Niektórzy fani restauracji oraz osoby znane z polskiej sceny muzycznej, filmowej i sportowej, przejeżdżają wiele kilometrów, by spróbować sernika na zimno i innych autorskich dań Konrada.

Konrad, jak minęły ci dwa lata w Bazylii?

Cześć 🙂 To był bardzo intensywny okres w moim życiu. Dwa lata to ogrom czasu, który często pokazywał mi, ile jeszcze muszę się nauczyć i ile rzeczy zrozumieć, aby restauracja prosperowała jak należy. Pamiętajmy o tym, że sukcesem restauracji nie jest tylko szef kuchni i dobre produkty. To narzędzia, pomagające uzyskać wynik, którym jest obraz pełnej sali zadowolonych gości. Nam udało się stworzyć takie miejsce na mapie Bielska, z czego jestem bardzo dumny i w pełni identyfikuję się z Bazylią.

Twój zespół od momentu otwarcia restauracji, pozostał praktycznie bez zmian. Zdradź, proszę, jaki masz sposób na utrzymanie przy sobie stałej załogi w obecnych czasach?

Tak, to prawda. Zespół w kuchni tworzą te same osoby, z którymi zaczynałem pracę dwa lata temu. Oczywiście, przez ten czas, doszło kilka nowych osób, które umocniły nasz skład. Tutaj nie ma żadnej tajemnicy – dobrych ludzi trzeba po prostu szanować, pokazywać, że pracuje się razem z nimi i nie spychać na nich problemów, tylko na bieżąco je rozwiązywać. Uważam, że ciężka i systematyczna praca prowadzi do sukcesu. Podziękowania należą się całemu zespołowi: Bartkowi, Wojtkowi, Dorianowi, Rafałowi, Krzyśkowi, Marco i Marcie. Bez nich nie zjedlibyście tak pysznych dań, jakie na co dzień serwujemy.

Co lub kto ma wpływ na tworzone przez Ciebie dania?

Wiedza i pomysły w obecnych czasach otaczają nas wszędzie. Inspirują mnie książki, internet, czy nawet prosta rozmowa z chłopakami w kuchni, co możemy z danego produktu zrobić. Na własnych doświadczeniach nauczyłem się, by nie tworzyć dań z 8, 10 czy 12 elementów, ale żeby złożyć je z 4-5 składników, które będą do siebie pasować. Dzięki temu mam pewność, że będą idealnie przygotowane.
Praca w kuchni dzieli się na dwa etapy: przygotowanie i serwis. Często dany produkt przygotowuje się kilka godzin, a sam serwis trwa zaledwie kilka minut. Bazylia jest sporą restauracją, tętniącą życiem od samego otwarcia. Ważna jest tutaj organizacja pracy. Gdy czas przygotowania danego produktu przekracza nasze możliwości, koncepcja na danie „ląduje w koszu”. Dlatego, od pomysłu do dodania pozycji w menu, mija czasami wiele dni. W kwietniu miałem okazję odbyć staż w krakowskiej restauracji Bottigliera 1881 oznaczonej dwoma gwiazdkami przewodnika Michelin, skąd przywiozłem wiele inspiracji oraz nowoczesnych rozwiązań. Myślę, że w moim zawodzie ciągły rozwój pomaga być lepszym szefem kuchni.

Bez jakiego produktu nie wyobrażasz sobie gotowania?

Gotowania nie wyobrażam sobie bez masła i parmezanu. Kocham masło, dodaję je praktycznie wszędzie, gdzie tylko jest taka możliwość, natomiast parmezan doceniam za charakterystyczny smak umami. W ostatnim czasie przekonuję się także do smaków azjatyckich. Miso, ponzu czy dashi potrafią mocno zmienić i podkręcić smak dania. Trzeba tylko umiejętnie ich używać. Nie zamykam się na innowacje, cały czas szukam nowych rozwiązań i produktów w swojej kuchni.

Gdybyś miał wybrać kuchnię, w której czujesz się najlepiej, to byłaby to kuchnia włoska czy polska?

Myślę, że bliższa mojemu sercu jest kuchnia polska, jednak w obecnych czasach następuje spora zamienność produktów. Gotuję dania zarówno z kuchni polskiej, włoskiej czy francuskiej. Z każdej staram się wyciągnąć coś dla siebie. Często połączenie kilku kuchni daje pozytywny i zaskakujący efekt. Przykładowo w karcie mamy pasztet z kaczej wątróbki, czyli teoretycznie danie francuskie, który łączymy z polskimi, sezonowymi akcentami, np. z rabarbarem. Uwielbiany przez Polaków kalafior podajemy z pesto i parmezanem, a także żurawiną marynowaną w syropie z liśćmi kafiru i trawą cytrynową. Moim zdaniem połączenie idealne.

Masz świetne pomysły i ogromne serce do gotowania. Życzę ci dalszego rozwoju i dziękuję za rozmowę. Do zobaczenia w Bazylii 🙂

Podsumowując, Bazylia to restauracja w stylu włoskim, która oferuje połączenie autentycznej kuchni włoskiej z polską oraz z francuskimi akcentami. Wnętrze jest zaprojektowane w rustykalnym stylu, z użyciem naturalnych materiałów z przewagą drewna. Stoliki są ustawione blisko siebie, co tworzy przyjazną i tętniącą życiem atmosferę. To idealne miejsce zarówno na romantyczną kolację, jak i na rodzinny obiad, czy spotkanie ze znajomymi.


Tekst: Magdalena Malcher  |  Zdjęcia: 2N Studio  |  Wnętrza: Zimon Studio

Restauracja Bazylia
ul. Olszówki 18, Bielsko-Biała
www.bazyliabielsko.pl

Rezerwacje: tel. 602 102 900