Rozsmakuj się

Jedz smacznie i bez wyrzeczeń

Rozmowa z Izabelą Adamek, mamą dwójki dzieci (w tym syna z celiakią), która z wykształcenia jest psychologiem i terapeutą uzależnień, a z zamiłowania prowadzi profile kulinarne w mediach społecznościowych @gotuj_z_isabel. Autorka książki „Gotuj bez glutenu z Isabel”.

Pani syn boryka się z celiakią. Co było największym wyzwaniem przy zmianie diety na bezglutenową 22 lata temu?
Zdecydowanie przestawienie się, a raczej zorganizowanie bezglutenowego pieczywa. Brak rzetelnych informacji na temat diety bez glutenu przy trudno dostępnej żywności sprawiał, że nie miałam pojęcia, czym karmić dziecko. Jedyne co wiedziałam to, że mój syn nie może spożywać niczego, co zawiera mąkę pszenną. Stąd największą trudnością była właśnie kwestia pieczywa. W sklepach nie było bezglutenowych mąk, a tym bardziej pieczywa. Początkowe próby przygotowania domowego pieczywa kończyły się fiaskiem. Bezglutenowe mąki zachowują się zupełnie inaczej niż tradycyjne. To była największa trudność.

Czy może Pani zdradzić, jakie były pierwsze objawy tej choroby? W jakim wieku syn został zdiagnozowany?
W wieku dwóch lat. Okres diagnozowania był bardzo wydłużony. Kolejni lekarze stwierdzali, że mój syn jest zdrowym dzieckiem, a zgłaszane przeze mnie objawy to nic innego, jak popularna u niemowląt kolka jelitowa. Ja jednak nie dawałam za wygraną i do skutku poszukiwałam pomocy. Czułam, że to coś więcej niż kolka. A objawy? Przede wszystkim duży, wzdęty i bolący brzuszek, chude rączki i nóżki.

 

 

Skąd czerpała Pani pomysły na potrawy bez glutenu? 22 lata temu nie było jeszcze takiego dostępu do internetu.
Tak, to prawda. Współcześnie bezglutenowe mamy mają więcej możliwości, niż to było jeszcze dwie dekady temu. A pomysłów nie musiałam szukać daleko. Od początku stawiałam na to, by syn jadł dokładnie te same, domowe i klasyczne dania jak my. Dlatego poszukiwałam sposobów na przygotowywanie coraz to nowszych wersji domowych potraw bez glutenu.

Co skłoniło Panią do wydania książki na temat kuchni bezglutenowej?
Złożyło się na to kilka czynników. Od blisko 10 lat chciałam stworzyć coś w rodzaju przewodnika dla osób rozpoczynających swoją przygodę z dietą bez glutenu. Wiem, jak trudne są początki i ile niewiadomych pojawia się wraz z nagłą informacją o konieczności zmiany diety. Jednakże decydującym bodźcem do zrealizowania książkowych planów była moja choroba. W 2019 r. dowiedziałam się, że mam guza wątroby. Po jego usunięciu, mój stan zdrowia znacznie się pogorszył. Obiecałam sobie wówczas, że kiedy wyzdrowieję, spiszę ulubione przepisy syna w jedną całość. Właśnie tak powstała moja książka, będąca nie tylko zbiorem przepisów, ale i szeregu wskazówek dla osób rozpoczynających swoją przygodę z dietą bez glutenu.


Z Izabelą Adamek rozmawiała: Anna Koczur | Redaktor Naczelna www.beskidzkamama.pl

Polecamy również przepis Izabeli:

Bezglutenowe naleśniki budyniowe