Rozsmakuj się

Miniatury w kuchni – wśród roślin rozmiar też ma znaczenie!

W zdrowym ciele zdrowy duch i nie potrzeba do tego badań wyuczonych naukowców. Większość, prześladujących społeczeństwo całego świata chorób, bierze się niestety z tego, co jemy. Mimo wciąż rosnącej świadomości i budowania domowej kuchni o produkty naturalne, daleko nam z żywieniem do ideału. Sięgając w sklepach po lśniące, równe i czyste warzywa czy owoce, nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę nie wygląd czy rozmiar ma znaczenie.

Mikro rośliny – dlaczego powinniśmy je jeść?
Mikroliście czy mini warzywa są produktami obecnymi w świecie gastronomii od dawna. Pomału jednak wkraczają do naszych domowych kuchni i to nie tylko ze względu na ładny wygląd czy modę. Czy warto by były składnikami naszej codziennej diety? Jak najbardziej. Większość z nas wykorzystuje same nasiona i rośliny dojrzałe. Dlaczego nie wykorzystywać ich w tych fazach rozwoju, kiedy oferują naszemu organizmowi to, co najlepsze? Młode rośliny tuż przed skokiem w dojrzałe stadia, mają do zaoferowania nieraz znacznie więcej, niż same kiełki i dojrzałe warzywa.

Wartości odżywcze mikro roślin.
Kumulacja wartości odżywczych, minerałów i potrzebnych pierwiastków jest znacznie większa w młodych roślinach niż w tych dojrzałych. Ilość składników energetycznych, które młode warzywa zbierają na dalszy rozwój, można śmiało porównać do rozwoju człowieka. Gdy mały człowiek osiągnie etap samodzielności na tyle, by biegać i skakać, jego zasoby energetyczne wydają się nie mieć końca. Gdy jednak organizm osiągnie wyższe stadium rozwoju, tej energii aż tyle nie ma. Z wiekiem niestety jej ubywa. Tak samo jest z roślinami, zwłaszcza tymi jednorocznymi.

ETAPY ROZWOJU ROŚLIN

Nasiono to pierwsze stadium rozwoju. Mimo wielu właściwości zdrowotnych, całą swoją energię przekazuje ono w rozwój korzenia zarodkowego, czyli kolejnego etapu wzrostu.
Korzeń zarodkowy to faza kiełkowania, przy której wydostają się kiełki z liścieniami.
Kiełki uważane są mylnie za najzdrowszy etap w rozwoju roślin. Nie dostarczają jednak jeszcze tylu drogocennych składników, co później. Nie są zdolne do fotosyntezy, która, krótko mówiąc, wytwarza związki organiczne z materii nieorganicznej. Ten właśnie proces zaczyna kumulować dobre składniki w roślinie.
Gdy roślina wejdzie w okres młodociany, liścienie wydostaną się ponad powierzchnię gleby i zaczynają czerpać energię ze światła, a także zbierać zapasy na dalszy rozwój. Tutaj dużą rolę odgrywa chlorofil, który absorbuje kwanty światła, do czego, hodowane w ciemniach, kiełki zdolne nie są. Ten etap to prawdziwa kumulacja zdrowych pierwiastków, mikroelementów i składników odżywczych.

Kolejny etap to, w zależności od rodzaju rośliny (bo każda rozwija się inaczej), wytwarzanie liści właściwych. Podczas gdy kiełki czerpią swą siłę głównie z wody, a mikroliście zaczynają pobierać wartości z gleby i energii świetlnej, ta właśnie energia będzie wykorzystywana dalej (w zależności od rodzaju rośliny).

Rośliny znane z jadalnych części ponad glebą, większość swej energii poświęcą na wzrost i podział komórek łodyg, liści czy kwiatów. Wraz ze stopniem dojrzałości, tracą na wartości. Na tym etapie roślina zaczyna dojrzewać – rozwija liście, kwiatostany, które po jakimś czasie przechodzą w gniazda nasienne. Cała dotychczas zgromadzona energia absorbowana jest na rozwój kolejnych nasion.

Rośliny korzenne, mimo posiadanych części zielonych nad gruntem, w pierwszych fazach wzrostu korzenia, najwięcej uwagi i gromadzonych wartości poświęcają właśnie korzeniowi. Dlatego, im mniejsze warzywo, tym więcej zawiera ono wartości odżywczych. Mini marchewki, młode buraki z botwinką, młode szparagi to idealny wybór nie tylko ze względu na piękny wygląd, ale w głównej mierze ze względu na ilość zawartych mikro i makroelementów. Takich warzyw nie trzeba obierać. Wystarczy dobrze umyć, jeśli mamy pewność, że pochodzą ze zdrowych upraw. Dzięki temu zachowamy jeszcze więcej dobroczynnych pierwiastków.

Gdy warzywa korzenne dojrzewają, powoli zaczynają przygotowywać się do powielenia genotypu i wytworzenia nowych nasion. Idzie na to ich eneria i wartości odżywcze. Na przykład marchew. Zasiana w kontakcie z wilgocią uwalnia zarodek. Ten tworzy liścienie, które rozpoczynają proces fotosyntezy. Powstają liście właściwe i korzeń. Marchewka rośnie, pobiera wartości z gleby i energię ze słońca. Gdy osiągnie dojrzałość (z reguły w drugim roku), zaczyna tworzyć kwiatosta, a cała jej energia i składniki zaczynają być kumulowane w nasionach.

Nie szukajmy za wszelką cenę produktów wielkich, nieraz przerośniętych. To te małe, dla niektórych mikro, będą miały do zaoferowania dla naszego organizmu więcej, niż te piękne, wielkie i lśniące. W mniejszym warzywie, owocu czy liściu drzemie niejenokrotnie dużo większa moc, niż mogłoby się wydawać.

PRZEPIS szefa Bartosza Gadziny na smoothie z mikroliście znajdziecie w linku poniżej:

Smoothie z młodej marchewki, soku z brzozy i kolendry


Tekst: Marta Gadzina
Przetwórnia Beksien, Czaniec, www.przetworniabeksien.pl