Comfort food to dania, które przenoszą nas do wspomnień z dzieciństwa, to beztroskie rodzinne spotkania oraz biesiady przy stole.
Comfort food jest dla mnie potrawą inspirowaną kuchnią mojej babci i mamy. Zapach unoszący się z pieca kaflowego, gdzie na blachach były pieczone placki ziemniaczane, ciasto, chleb czy grzyby… Comfort food to nic innego, jak przenoszenie starych przepisów do czasów współczesnych. Przepisów, które można wykorzystać i pokazać w nowoczesnym wydaniu.
Każdy jadł chleb smażony w jajku, a można zamiast niego użyć brioszki lub chałki. Do tego pozostaje własna wyobraźnia – w moim wykonaniu brioszka jest podana z hummusem i tapenadą (pastą, której głównymi składnikami są oliwki, kapary i oliwa) – super alternatywa dla wegetarian!
A jak nie chleb w jajku, to nacierany czosnkiem i do tego mnóstwo możliwości. U mnie dodatkiem jest wątróbka drobiowa, która w moim domu była wszechobecna. Do tego karmelizowane w miodzie jabłko z majerankiem.
W niedzielę w moim domu zawsze musiały być kluski śląskie z roladą czy pieczenią wołową oraz burakami lub modrą kapustą. To danie zainspirowało mnie do przygotowania długo pieczonej pręgi wołowej, która została rozdrobniona, a następnie sprasowana. Do tego niezawodne kluski śląskie oraz burak pieczony w miodzie i rozmarynie. Comfort food to wspomnienie, smak, zapach i sentyment…
Przepis na długo pieczoną pręgę wołową znajdziecie pod linkiem:
INSPIRACJE:
Tekst: Konrad Klimek, Markowa Destylarnia, Szczyrk