W upalne dni wielu gości Kąpieliska Start w Cygańskim Lesie zastanawia się, skąd dochodzi zapach przyrządzanego na grillu jedzenia. Aromat jest dość specyficzny – nie jest to karczek, nie kiełbasa lecz co? Uchylamy rąbka tajemnicy – są to jedyne w swoim rodzaju placki ziemniaczane, które można dostać w lokalu Doryś.
Lokal mieści się przy ulicy Startowej, niedaleko skrzyżowania z Bystrzańską. Specjalizuje się w serwowaniu placków ziemniaczanych z grilla, które zamawia się przy barze. Ich smaku nie da się porównać z żadnym innym daniem tego typu. „Sekretny” przepis i aromat opalanego drewna tworzy specyficzną mieszankę. Do tego porcja jest tak duża, że na pewno każdy, nawet bardzo głodny smakosz może mieć problem, by dojeść do końca.
A jest z czego wybierać: od zwykłych placków, placków ze śmietaną, serem, pieczarkami itp., po placki „Szefa”, „Szefowej”, czy: „Teściowej”, które stanowią dość duże wyzwanie. „Szefowa” to placki z kurczakiem, serem żółtym, sosem czosnkowym oraz sałatką z pora. „Szef” podawany jest z zapieczonym w środku sporym kawałkiem karczku, żółtym serem i ketchupem, natomiast na „Teściową” składa się kurczak, ser żółty, sos meksykański i sałatka paprykowa. Na uwagę zasługuje też placek z gulaszem, podawany z ogórkiem i łyżką śmietany.
Przed wejściem, na dodatkowej tablicy wypisane są dania polecane przez szefa. Zazwyczaj jest to zupa, placki ziemniaczane oraz kiełbasa z grilla. W menu znajduje się też karczek, czy szaszłyk, ale nie zawsze są dostępne.
Inne dania, takie jak pierogi, nugetsy, bigos, zapiekanki itd., również można tu dostać, ale z grillem (czyli specjalnością lokalu) nie mają raczej nic wspólnego. Można je nazwać raczej „zapychaczami” menu, niż pełnowartościowym obiadem, na który idzie się do restauracji, czy bistro tego typu. Nie mniej jednak frytki, czy skrzydełka – szczególnie te ostre, stanowią idealną przekąskę do piwa.
Jeśli chodzi o wystrój, to knajpka składa się z dwóch części. Pierwsza część to zadaszony, dość duży ogródek obudowany słomkowymi ściankami i imitacją okien. To właśnie w tym pomieszczeniu znajduje się grill, na którym na oczach gości smażą się placki.
Niestety w okresie zimowym pomieszczenie to nie jest ocieplone, więc nie da się z niego korzystać. Kuchnia przeniesiona jest do wewnątrz, a grill opalany drewnem zastąpiony jest grillem elektrycznym. Nie wpływa to jednak znacząco na smak placków. Wówczas zamiast jasnego ogródka, goście do wyboru mają 2 pomieszczenia wewnątrz lokalu. Są one dość ciemne i lekko przytłaczające, jednak i tak jest sympatycznie.
Jedynym minusem lokalu są niesprzątane na bieżąco stoliki. W natłoku zamówień (czasami nie ma wolnych miejsc) zdarza się nieprzetarty stół, brak serwetek, czy niewyniesione talerze. Również zwiększa się czas oczekiwania na danie.
Odwiedzając Dorysia pierwszy raz można się tym wszystkim zrazić, jednak niesłusznie. Naszą cierpliwość na pewno wynagrodzą pyszne placki z grilla oraz żarty specyficznego właściciela. Zachęcamy do eksperymentów smakowych!
Adres: ul Startowa 54, 43-300 Bielsko-Biała
Tomek
Zimno jak w psiarni nie polecam