Rozsmakuj się

Historia BurgerWooz’u – część II

Pamiętacie BurgerWooz? W naszym pierwszym, premierowym numerze Gastro Smakuje artykuł o kultowym food trucku był jednym z Waszych ulubionych tekstów. Historia Doriana i jego dziadka, którzy rezem zbudowali dosłownie – burger wóz, od podstaw, wzbudziła wielki podziw.

„BurgerWooz powstał ze wspólnego pomysłu i projektu mojego i Dziadka, który budował konne bryczki. Od lat w moim rodzinnym domu jest też zakład gastronomiczny, w którym wytwarzamy domowe wyroby mięsne. Postanowiliśmy to w jakiś sposób połączyć. 
W 2015 roku, w Bielsku Białej, stanął nasz pierwszy Wooz, od podstaw wybudowany przez nas w przydomowym garażu. Chciałem w nim serwować najlepszej jakości burgery wołowe. Opracowałem recepturę na mięso, które wytwarzamy w zakładzie do dzisiaj nieprzerwanie według tych samych zasad, co 7 lat temu.”

Początkowo BurgerWooz, pierwszy food truck w Bielsku-Białej, stał pod Tesco na ul. Warszawskiej. Wraz z zamknięciem hipermarketu, ruszył dalej – do Wilkowic, Szczyrku, jednak nie zagrzał tam długo miejsca. Przez dłuższy okres stacjonował w Żywcu przy Centrum Ogrodniczym „Szarotka”. Przybrał jednak inną formę, bardziej nowoczesną lecz burgery, jak za starych, dobrych czasów, pozostały niezmienne.

„W pewnym momencie podjęliśmy decyzję, że najwyższy czas na zmiany. Zamknięcie TESCO w Bielsku skończyło dla nas pewną epokę i to był dobry moment, by zacząć coś nowego. Finalnie BurgerWooz przybrał formę eleganckiego kontenera gastronomicznego z przeszkloną salką dla gości i letnim ogródkiem. Zawsze chcieliśmy stworzyć miejsce, w którym będzie można usiąść i zjeść nasze burgery, foodtruck nam to niestety uniemożliwiał. To dla mnie ogromny krok do przodu i cieszę się, że ten pomysł się przyjął. Jestem pewien, że Dziadek byłby z tego dumny, a nazwa BurgerWooz, tak samo, jak i jakość, zostaną już ze mną na zawsze.”

W BurgerWoozie zaszły również zmiany w MENU. Prócz wołowiny jakości premium zamkniętej w pysznej bułce, jest również wybór gramatury oraz wegetariańska opcja każdej z kanapek, a także grubo ciachane fryty, wołowe żeberka i całkowita nowość – zapiekanki na włoskim cieście.

„Nasze zapiekanki powstały z miłości do włoskiej pizzy. Zawsze naszym priorytetem było serwować to, co sami chcielibyśmy zjeść. Nie jesteśmy kolejnym fast foodem – stawiamy na jakość premium i mimo przeciwności losu, przez 7 lat, jakie jesteśmy na rynku, nie zeszliśmy z niej i nie zrobimy tego nigdy. Wedle tej zasady opracowaliśmy zapiekanki, które są autorskim połączeniem sosu naszej receptury i świeżych składników z chrupiącym włoskim ciastem.”

A teraz przypomnijcie sobie wszystkie smaki i połączcie je razem… Pyszna bułka, sos bbq, chrupiąca czerwona cebula, plaster pomidora, sałaty i korniszona. Od czasu do czasu w opcji premium, jako dodatek, pojawiał się baleron, osobiście wędzony przez właściciela BurgerWoozu, Doriana. Mimo prowadzenia działalności w Żywcu, Dorian zawsze marzył o powrocie do Bielska…
„Nie wyobrażam sobie prowadzenia tego biznesu bez lokalu w Bielsku-Białej. To tutaj zaczęła się nasza przygoda, to Bielsko jest naszym miastem rodzinnym. Bardzo tęsknimy za naszymi Gośćmi. Niestety, ostatnie dwa lata były czasem bardzo trudnym. Znalezienie nowej lokalizacji w mieście, szczególnie dla odmienionego BurgerWoozu, okazało się niełatwym zadaniem. Wracając do Bielska, chcielibyśmy przyjąć Was w nowej odsłonie, z miejscem, w którym będzie można usiąść, poczuć się dobrze i solidnie zjeść.”

Gdzie znajdziecie BurgerWooz? Pod CH Sarni Stok przy ul. Warszawskiej w Bielsku! Tak, wrócił początkiem stycznia, jednocześnie zamykając lokal w Żywcu. Dla wszystkich, których zaciekawiła historia Doriana, podrzucamy link do naszego pierwszego artykułu o BurgerWoozie, który powstał 4 i pół roku temu. Śledźcie fanpage BurgerWooz na FB i do zobaczenia na Sarnim 😉

Historia BurgerWooz’u


Tekst: Magdalena Malcher, Dorian Rajcheld