Pizzeria Stodoła to miejsce, które kojarzy chyba każdy Bielszczanin. Istnieje już wiele lat i to, czego nieraz w niej brakuje, to miejsca, żeby usiąść…
My osobiście pamiętamy to miejsce jeszcze z końca lat ’90/początku lat dwutysięcznych, kiedy idea lokalu nie w centrum powoli się rodziła. Stodoła ponadto przyciągała do siebie klientów innowacyjnym wystrojem oraz luźną atmosferą. Teraz oczywiście jest on przestarzały, ale na pewno ma swoich wiernych fanów. Lokal wystylizowany jest w klimacie drewnianej szopy tu i ówdzie z wywieszoną podkową na szczęście, drewnianym kołem od wozu, starą maszyną do szycia, czy imadłem… Dużo jest w niej starych przedmiotów, na które kiedyś była moda, a które obecnie restauratorzy raczej unikają ze względu na czystość. Nie mniej jednak nadal, szczególnie w weekendy, może być tu ciężko znaleźć wolny stolik.
A jak wygląda sprawa jeśli chodzi o samą pizzę?
Stodoła zasłynęła w czasach, kiedy składniki na pizzę skrupulatnie wyliczano. Tutaj nie było z tym problemu, dlatego też wielu uważało to miejsce za najlepszą pizzerię w mieście. Jedna pizza zamówiona na pół z pewnością nasyciła dwie osoby. Teraz większość pizzerii nie oszczędza na ilości składników, ale również na ich jakości.
W samej Stodole patrząc na przestrzeni lat bywało różnie. Nam osobiście przez długi czas smakowała, do momentu gdy otrzymaliśmy na pizzy niesmacznego wędzonego kurczaka. No ale wszystko zależy chyba od pizza-mana i oczywiście każdemu trzeba dać kolejną szansę. A swoje kolejne szanse pizzeria wykorzystała bardzo dobrze. Powrócił smak sprzed lat i w zasadzie nie mieliśmy na co narzekać. Mimo, że jesteśmy zwolennikami „mniej znaczy więcej”, to pizza była naprawdę ok… 🙂
Minusem jest oczywiście, wciąż niezmienny, najtańszy sos pomidorowy, którym szkoda psuć sobie smak. Na ścianie przed ladą znajduje się biała tablica z wypisanymi nazwami pizz. Nazwy są dość oryginalne i na pewno nie są odpowiednikiem włoskich nazw po polsku. Można tu zjeść m. in. pizzę farmerską, mundurową, kapitańską, bosmańską, kumpelską, kowbojską, czy perwersyjną. Margherita z serem i sosem pomidorowym jest nazwana jako „szkolna”.
Ceny wahają się w granicach od ok. 21 do 27 zł za pizzę średnią lub od 25 do 34 zł za rozmiar „max” – 45 cm. Co najlepsze najdroższa nie jest pizza z tuńczykiem, małżami, krewetkami, ale pizza z wędzonym kurczakiem, boczkiem i kabanosem, tzw. szlachecka.
W całym lokalu panuje samoobsługa. Zamówienia składa się przy barze. Z niego też zabiera się potrzebne talerze, czy sztućce. Kiedy pizza jest gotowa, na tablicy wyświetlany jest numerek z zamówieniem. Oczywiście trzeba po nią podejść.
Pizzeria oferuje także bufet sałatkowy. Do wyboru jest sześć rodzajów sałatek. Każdy z nich kosztuje 9,50 za porcję, którą nakłada się samemu. Dowóz jest darmowy, ale tylko w ograniczonej strefie. Zamawiając z dalszych części Bielska, trzeba do niego dopłacić.
Stodoła, patrząc na dużą konkurencję, jest miejscem trochę przestarzałym, niemniej jednak ma w sobie coś, co przyciąga ludzi. Co w niej jest takiego? Każdy z osobna powinien to sprawdzić… 🙂
Adres: ul. Cieszyńska 140, 43-300 Bielsko-Biała, tel. 33 821 21 00