KASIA KOZŁOWSKA z Bielska-Białej, mama 4-letniego Franka i 7-letniego Maksa, jest pasjonatką podróżowania. Wraz z mężem prowadzą największy w Polsce portal o podróżach kamperem: CampRest.com. Całą rodziną są w trasie około 4 miesiące w roku. Kasia w wywiadzie zdradzi nam, jakie kempingi poleca we Włoszech oraz czy uległa podróży kulinarnej w tym kraju…
Włochy to jeden z najchętniej odwiedzanych krajów kamperem. Jaki jest Twój Top 5, jeśli chodzi o najlepsze kempingi w tym kraju?
Tutaj będzie mi ciężko odpowiedzieć, bo we Włoszech jest mnóstwo świetnych kempingów z bardzo dobrą infrastrukturą. Moim dzieciom oczywiście podobają się te największe, zajmujące obszar kilkudziesięciu hektarów, tzw. Family Parki, na których jest mnóstwo atrakcji: place zabaw, baseny, animacje, szkółki, turnieje sportowe… Polecamy Union Lido w Caorle, Pra delle Torri w Cavallino Treporti czy Piani di Clodia nad Gardą. Ja za to najbardziej lubię małe, górskie kempingi.
Moim ulubionym regionem we Włoszech jest zdecydowanie Garda Trentino, do którego wracamy co rok. Uwielbiam Camping Zoo w Arco czy Camping Al Sole nad Lago di Ledro… Natomiast najlepszym górskim kempingiem pozostaje w moich oczach, niezmiennie od kilku lat, 5-gwiazdkowy Caravan Park Sexten położony w samym sercu Dolomitów.
Ile godzin trwa taka podróż do Włoch i czy zwykle stajecie gdzieś po drodze?
My do Włoch nigdy nie podróżujemy na raz. Zawsze zatrzymujemy się po drodze w Austrii. Jeżeli zatrzymujemy się tylko na jedną noc, to zazwyczaj wybieramy camper-parki, czyli parkingi z udogodnieniami dla kamperów.
W jakich miesiącach ceny są najbardziej przystępne, aby wybrać się w podróż kamperem do Włoch? Czy jest duża różnica w cenach przed i w czasie sezonu?
Przede wszystkim muszę zaznaczyć, że caravaning i spanie na kempingach może być droższe, niż pobyt w hotelach. Oczywiście można podróżować tanio, ale jeżeli chce się wykupić pobyt na 5-gwiazdkowym kempingu w sierpniu w Chorwacji, a w dodatku miałaby to być pierwsza linia brzegowa, to niestety cena będzie bardzo wysoka – nawet 150€ za dobę.
Podróżowanie poza sezonem jest zdecydowanie tańsze. Nocleg na parceli (dla 2 osób) można wykupić nawet za 20€. Muszę natomiast podkreślić, że w różnych regionach Włoch, sezon niski będzie zaczynał się kiedy indziej, w zależności od pory roku. Na przykład w północnej części Jeziora Garda rozkręci się w pełni już w maju, a na Sardynii dopiero w lipcu i sierpniu. Natomiast na niektórych górskich kempingach sezon wysoki będzie… zimą. We wspomnianym przeze mnie kempingu Caravan Park Sexten, na okres Bożego Narodzenia i Sylwestra, trzeba dokonywać rezerwacji z minimum rocznym wyprzedzeniem.
Jak to jest u Was z jedzeniem w trakcie wakacji kamperem? Gotujecie sami, czy stołujecie się w lokalnych knajpkach?
Posiłki podczas naszych podróży w większości przygotowujemy sami. Głównie ze względu na to, że mój mąż jest celiakiem. Jednak, wybierając się w podróż, nigdy nie zabieramy ze sobą dużo jedzenia z Polski. Lubimy kupować lokalne produkty i z nich przygotowywać nasze posiłki.
Natomiast, jadąc do Włoch, dużo częściej zdarza nam się jeść w restauracjach. Italia to raj dla osób nietolerujących glutenu. Włosi mają bardzo dużą wiedzę na temat celiakii czy alergii pokarmowych i w każdej restauracji obsługa doskonale orientuje się, które dania są bezpieczne.
Poza tym lubimy jeść we włoskich restauracjach, ponieważ Włosi kochają dzieci! Nigdy nikt nie zwraca uwagi na ich ciut głośniejsze zachowanie. Prócz tego często można się spotkać z kącikiem dla dzieci, a nawet placem zabaw w ogródkach. Obsługa zawsze podaje jedzenie dzieciom w pierwszej kolejności, żeby nie musiały długo czekać na swoje dania. Czy można chcieć więcej?
Do jakich włoskich przysmaków najchętniej byś wróciła? Jakie polecasz?
We Włoszech najlepsze jest to, że wszędzie dobrze się zje. Jednak pod względem kulinarnym, chyba najlepiej poznałam region Garda Trentino i bardzo podoba mi się tamtejsza promocja miejscowych wyrobów i ich twórców. Każdy restaurator z dumą opowiada o lokalnych produktach, których używa do gotowania. Najbardziej zapadły mi w pamięć kolacje w miejscach, w których można było zjeść tylko to, co właściciele sami uprawiają i hodują.
Innym ciekawym przeżyciem był lunch, który sami przyrządzaliśmy z właścicielem obiektu. Wcześniej zbieraliśmy również zioła i kwiaty z okolicznych pól i lasów.
W Trentino uwielbiam jeść strangolapreti carne salada z fasolą i canederli. Bardzo polecam wybrać się na degustację oliwy. Oczywiście kocham też tiramisu, które nigdy nie jest opcjonalne 😉 oraz pizzę z pieca opalanego drewnem.
Patrząc obiektywnie na włoskie kempingi, które słyną przecież z wielu atrakcji, jakie inne kraje warto odwiedzić kamperem?
Pod względem liczby 5-gwiazdkowych kempingów w Europie, liderem jest Francja. Ma doskonałe obiekty z mnóstwem świetnych udogodnień. Natomiast dla tych, którzy chcieliby kamperem wybrać się gdzieś bliżej, szczególnie polecam Niemcy. Nasi sąsiedzi mają z kolei świetnie rozwiniętą sieć camper-parków. Takie miejsca często znajdują się przy ścieżkach rowerowych, parkach czy jeziorach i zazwyczaj są darmowe lub za symboliczną opłatą od 5€ do 10€.
Wszystkim, którzy pierwszy raz wybierają się kamperem, polecam połączyć noclegi na dużych kempingach z pełną infrastrukturą, z noclegami na camper-parkach, z których można z łatwością zwiedzić centra miast, czy wybrać się na wycieczkę rowerową wzdłuż rzek.
Zawsze też zachęcam naszych czytelników do nierobienia zapasów jedzeniowych w Polsce i do próbowania lokalnych produktów w miejscu, w którym akurat się zatrzymają.
Rozmawiała: Anna Koczur – redaktor naczelna i wydawczyni kanałów Beskidzka Mama.
Ciekawe kempingi znajdziecie w wyszukiwarce www.camprest.com