Z kuchnią jest tak, jak z muzyką. Kiedy wydaje Ci się że znasz wszystkie hity, to i tak pojawia się kolejny. To w niej kochamy. Ubóstwiamy jeść, kochamy poznawać nowe smaki i nigdy nie przestaniemy ich odkrywać, bo… „nie ma bardziej szczerej miłości, niż miłość do jedzenia” (George Bernard Shaw).
Czy jesteśmy kucharzami? Nie. Czy jesteśmy krytykami? Nie. Wolimy skupić się na smaku, niż na jego braku. Do restauracji chodzimy od wielu lat, więc skosztowaliśmy już nie jednych dziwactw i wiecie co? Nie przerażają nas mrówki w deserze, siano, czy gorgonzola w lodach lub diety sokowe. Wręcz przeciwnie. Darzymy wielkim szacunkiem osoby, które starają się coś zmienić i dodać życiu barw. W tym celu powstała nasza strona – Bielsko Smakuje, a obecnie Gastro Smakuje. Bolało nas to, że ludzie siedzą w domach i nie widzą tych wszystkich „kolorowych talerzy”. Postanowiliśmy więc stać się Waszymi oczami i udowodnić, że nie trzeba się bać wychodzenia do restauracji. Że lokal, do którego nigdy byście nie weszli, tak naprawdę jest klimatyczny, a menu smaczne i w przystępnych cenach. Że wystarczy czasem wyskoczyć na mały deser, by zobaczyć, jak zmieniła się gastronomia przez ostatnie lata.
A zmieniła się ogromnie. Pojawiła się sezonowość, krótkie menu, wychodzenie do gościa, w wielu miejscach nawet live cooking. Zaczęto przywiązywać uwagę do jakości produktu, jego lokalności oraz eksperymentować z nim. Od czasu do czasu szefowie kuchni pozwalają sobie na małe szaleństwa, organizując kolacje degustacyjne, warsztaty, czy tworząc własne półprodukty.
Tak naprawdę nieważne, jaki lokal gastro się prowadzi. Można sprzedawać zapiekanki, pizzę, owoce morza, czy pokusić się o fine dining. Najważniejsza jest szczerość do Gościa. W obecnych czasach słowo klient jest obraźliwe. Oznacza kogoś obcego, a tak naprawdę chodzi o to, by przychodzący do restauracji byli traktowani, jak we własnym domu i równie często do niej wracali.
Podobnie jest z dziećmi. Jeśli któreś miejsce nie oferuje udogodnień dla najmłodszych, często jest przekreślane na samym początku. My staramy się być łącznikiem między lokalem, a Gościem. Czy nam to wychodzi? Poniekąd tak. Wielu przekonaliśmy, że warto dopłacić kilka złotych do dobrego burgera, że kuchnia azjatycka bywa pyszna i zaskakującą, i że warto od czasu do czasu wziąć udział w jakimś wydarzeniu kulinarnym.
Magazyn Gastro Smakuje jest wersją drukowaną. I choć wielu twierdzi, że w dobie cyfryzacji takie formy przekazu powoli wychodzą z obiegu, my jesteśmy innego zdania, dlatego się na to zdecydowaliśmy. Mamy nadzieję, że Wam się spodoba.