Wywiad z Katarzyną Górny, profesjonalistką współpracującą z bielskimi restauracjami.
Kasiu, jak zaczęła się Twoja przygoda z fotografią?
Fotografia była ze mną odkąd pamiętam. Mogłabym nawet śmiało powiedzieć, że jest to rodzinna pasja 🙂 Mam tysiące zdjęć z dzieciństwa, dziadek nadal trzyma w szafie aparaty analogowe, a mama nigdy nie ma miejsca w telefonie, haha!
Na pierwszy aparat namówiłam rodziców w gimnazjum, fotografowałam wtedy wypady ze znajomymi czy imprezy rodzinne. Niestety długo się nim nie nacieszyłam, ponieważ został skradziony. To była wielka rozpacz!
Kolejny mój aparat został roztrzaskany i wtedy odpuściłam… Może to nie to?
Do fotografii wróciłam dzięki jednemu miejscu – Dog’s Bollocks, który niestety od początku tego roku już nie istnieje. Jestem im niezmiernie wdzięczna za danie szansy i zaufanie, ponieważ to tam rozpoczęła się moja przygoda z fotografią kulinarną.
Co najbardziej lubisz uwieczniać na zdjęciach, w czym się specjalizujesz?
Zaraz po fotografii kulinarnej zajmuję się fotografią produktową. Nie chodzi o packshoty, a o produkty pokazywane w akcji, w użytkowaniu codziennym. Jednak moja nazwa na instagramie mówi sama za siebie – Hungry eyes. Chcę zdjęciami zachęcać odbiorców do odwiedzania miejsc gastronomicznych i kosztowania przeróżnych dań czy koktajli. Lubię słyszeć i dostawać wiadomości, że przez moje zdjęcia ludzie stają się głodni i zrobiłam im smaka. To mnie tylko utwierdza, że jestem w tym miejscu, w którym chciałam być.
Dodam tylko, że żadne zlecenie mi nie straszne. Zdarzają się reportaże, sesje okolicznościowe oraz portrety. Do wszystkiego podchodzę z takim samym zaangażowaniem.
Restauratorzy często korzystają z Twojego fachowego oka. Opowiedz nam, jak wygląda profesjonalna sesja i z jakiego sprzętu korzystasz najczęściej?
Z każdym Restauratorem zdjęcia ustalane są indywidualnie. Na początku najważniejsze jest poznanie ich wizji, w końcu to oni tworzą dane miejsce i w sumie… można zaczynać!
Przy zdjęciach musi wyjść kreatywność fotografa. Powiem tyle – nie jest to łatwe. Nie chcąc iść na skróty, staram się wymyślać różne kadry dla jednego produktu, aby nie powtarzać w kółko tego samego. Czy kończą mi się pomysły? Jasne! To normalne. Wtedy warto wziąć dzień wolnego i oczyścić głowę.
Aktualnie pracuję na bezlusterkowcu Sony a7 III, jeśli chodzi o obiektyw to zdecydowanie moim ulubionym szkłem jest Sony FE 90 mm Macro – to nim najczęściej fotografuję jedzenie i koktajle. Jestem również zwolenniczką naturalnego światła i to z niego korzystam najczęściej.
Wiele osób myśli, że zdjęcie to tylko jedno „kliknięcie”, a cena, którą życzy sobie za nie fotograf, jest nieproporcjonalnie duża w stosunku do poświęconej pracy. Jest to jednak tylko złudzenie. Zobrazuj nam proszę, ile czynności składa się na stworzenie jednego zdjęcia od samego początku, aż do efektu końcowego.
Od razu nasuwa mi się zdanie w stylu: ale twój aparat robi cudowne zdjęcia. Niestety tak nie jest. Nawet za surowym zdjęciem, tzw. „kliknięciem” stoi człowiek.
Profesjonalnych zdjęć nie da się zrobić w trybie automatycznym. Trzeba znać przede wszystkim podstawy fotografii: ustawienia, kadrowanie, kompozycję. Potem zostaje jeszcze kreatywność i pomysły. Ale to nie koniec, jak niektórym może się wydawać. Następnie wchodzi obróbka. Dla mnie to jak druga praca. W dzień sesje, w nocy obrabianie zdjęć.
Nawiązując do wyceny sesji – za tym nie kryją się tylko wspomniane wyżej zdjęcia, ale również koszty prowadzenia działalności, opłaty za sprzęt, programy do obróbki, samochód i własne utrzymanie.
Co najbardziej kochasz w swojej pracy?
Przy fotografowaniu mam możliwość poznawania fantastycznych ludzi z pasją. Lubię patrzeć na lokale, z którymi współpracuję, jak się rozwijają. Naprawdę sprawia mi to radość. Do tego – jak są zadowoleni z sesji – czego chcieć więcej?
Muszę wspomnieć jeszcze o tworzeniu nowych kart menu. Wtedy mam okazję jako jedna z pierwszych spoza lokalu zobaczyć i skosztować tych wszystkich pyszności.
Jakie masz rady dla tych, którzy chcieliby zacząć swoją przygodę z fotografią?
Weźcie aparat i zacznijcie robić zdjęcia. Tak po prostu. Oglądajcie i szukajcie inspiracji. Uczcie się metodą prób, i błędów i nie odpuszczajcie.
Bardzo dziękuję Ci za rozmowę i mam nadzieję do zobaczenia wkrótce!